Warto pamiętać, że początkowo kąpiele morskie uważano za coś wysoce nagannego i porównywano w skutkach do rozpusty i nadużywania alkoholu. Wykazywano nawet ich szkodliwość dla zdrowia. Stąd plaża początkowo była raczej miejscem życia towarzyskiego, spacerów, rozmów i gier a nie opalania się.

Jeżeli już dochodziło do kąpieli morskich, to używano specjalnych wózków kąpielowych lub łodzi. Dopiero w pewnej odległości od brzegu amator kąpieli schodził do wody, a jego intymności chroniły rozmieszczone parawany.   

Pierwsza odnotowana przez źródła historyczne kąpiel w tej części wybrzeża Bałtyku miała miejsce w niedalekim Trzęsaczu, znanym z historii zabieranego przez morze kościółka. Rzecz działa się w 1780 roku. Do miejscowego pastora przybył w odwiedziny bliski krewny. Słyszał on o zbawiennym działaniu morskich kąpieli, więc zapragnął tą metodą podreperować nadwątlone zdrowie. Zastanawiał się jak to zrobić, skoro nawet odważni rybacy nie ryzykowali wejścia do morza, żeby nie spotkać się oko w oko z morskim potworem. Postanowił postawić wszystko na jedną szalę, bo  czego nie robi się dla zdrowia. Wyglądało to tak: na plaży stał kościelny krzepko trzymając w dłoniach końskie lejce lub sznur. Do nich przypięty był śmiałek. Gdyby zdarzyło się coś niepokojącego, pojawił się potwór lub wir porwałby kąpiącego się, ubezpieczający miał go co prędzej przy pomocy owych lejc wyciągnąć z wody ratując w ten sposób zagrożone życie.                                                                      

Pierwsze stroje kąpielowe praktycznie zakrywały całe ciało.

W późniejszym okresie stopniowo następowała też rewolucja w modzie plażowej.

W większych ośrodkach Na plażach wyznaczano osobne kąpieliska dla Pań i Panów 
a później dla Rodzin. KĄPIEL DOZWOLONA BYŁA TYLKO W OKREŚLONYCH GODZINACH.

Za pierwszego dźwirzyńskiego wczasowicza uważa się feldmarszałka Gabharda von Bluchera, późniejszego głównodowodzącego armią pruską i zwycięzcę spod Waterloo. W Dźwirzynie, jako młodzieniec, bywał również Otto von Bismarck.   

Jednak  prawdziwym odkrywcą Dźwirzyna jako kurortu uważa się skromnego pastora Gustawa Lenza pochodzącego z spod Trzebiatowskiego Gosławia. Dokładnie jego działalność opisujemy w osobnym dziale.

W latach 60 i 70 w Dźwirzynie powstawało ponad 60 ośrodków wczasowych. Na zdjęci poniżej ośrowek WSS Społem Opole.

Obecnie w Dźwirzynie znajdują się ośrodki i sanatoria na bardzo wysokim poziomie.